OPINIE 

Joanno, dziękuję za Nasze spotkania. Za dźwięki Sonory, doświadczenie wejścia w inny wymiar, sięganie w głąb siebie. Przeżycie tak intymne, że ciężko o nim pisać. Piękne, choć nie „cukrowe” spotkanie z samym sobą. I za cudowne masaże, w których czułam się taka zaopiekowana i które zawsze przypominają jaką niezwykłą moc ma dotyk. Dziękuje, za Twoje ciepło i spokój.

Agata Vera Schiller, Warszawa

 

…lepi, skleja, odnajduje, zbiera moje pogubione części. Rozplątuje zakurzone skrzydła. Wznoszę się i widzę. Jestem nieskończona. Wszystko co tu, jest tylko teraz. A ja zapomnę. To dotyka, jest na chwilę. Ja będę trwać wiecznie.

Magdalena Bukowska-Mazur, Warszawa

 

Magia. Kosmos. Jedność z dźwiękiem. Jedność z wibracją. Dźwięk między dźwiękami. Wdzięczność. Słowami takich doświadczeń nie da się opisać. Po czasie przychodzą nowe słowa po tym spotkaniu. Ukojenie. Harmonia. Powrót do równowagi. Bezpieczna przestrzeń. I to ciągle rezonuje.

Kasia Es

 

Bardzo Pani dziękuję za “naprawę” mojej Żony 😊. Wyszła z masażu uśmiechnięta , zrelaksowana i w ogóle pełna energii , której tak potrzebuje w tym czasie 😊. Jestem bardzo wdzięczny i gratuluję Pani kunsztu w wykonywanej pracy, która jak widać jest pasją 😊.

MK, Warszawa

 

Poczułam coś takiego szczególnego, połączenie z wszechświatem, źródłem, a przecież każda z nas kobiet ma to źródło również w sobie, nasze łono, początek życia. Zatem można powiedzieć, że wytworzyło się we mnie bardzo silne połączenie z łonem wewnętrznym i zewnętrznym, że wszystko jest całością i my ludzie tak łatwo i nieustannie o tym zapominamy.

Ania M.

 

Wrażenie kosmiczne, nie wszystko da się opisać słowami… Po „wyjechaniu” z Sonory otworzyłam oczy i miałam odczucie, jakbym patrzyła na wszystko pierwszy raz, tak na świeżo… zielony sufit, śnieg na iglaku za oknem, ściana, jakieś detale – wszystko widziałam świeżym, jakby „oczyszczonym” wzrokiem, jakbym się na nowo narodziła. W ogóle czułam się, jakbym wyszła ze swoistej kąpieli wewnętrznej, czysta i odświeżona…

Maria Chilarecka, Warszawa

 

Wróciłam do siebie, ale nadal wibruję wewnętrznie i ten „odlot” jeszcze trwa! Jakież to nieprawdopodobnie magiczne doświadczenie!

Klaudia Grabarczyk, Warszawa

 

Byłam, leżałam, czułam…! <3 Instrument niesamowicie drgał, ręce cudownie grały, dźwięki pieściły duszę i ciało… Na początku każda moja komóreczka wpadła w szał chaosu, czułam jakby każdy atom mnie było rozbity na cząsteczki. Chwilę później powolutku scalałam się w jedność z wibracjami strun. Oblewało mnie ciepło i miękkość. Był to całkiem inny stan relaksu, z jakim miałam okazję dotychczas się spotkać. Wibracje czułam aż w biodrach, wręcz w macicy… 😀
To było niesamowite… <3 Dziękuję, dziękuję, dziękuję…

Izabela Olimpia Olejniczak

 

Zanurzenie się w ciszy chociaż cała w dźwięku, podróż w głąb siebie, do innych wymiarów wzruszenie i wdzięczność gdy mogłam doświadczyć wibracji i ekscytacja jak w romansie gdy mogłam zagrać. Mam nadzieję, że mój mąż nie jest zazdrosny, takie wyznanie. Emocje, że trudno mi wyrazić. To  może zmienić wasze życie.

Ja 😉 Joanna Przybyła
(9 miesięcy przed kupnem Sonory, po pierwszym kontakcie)